sobota, 20 lipca 2013

Jak zapracować na kopa w dupę?

Oczywiście na tym blogu i na fejsbukowym profilu. Otóż wystarczy być debilem, a niestety sporo takich pisze do mnie. Tak, wiem, to nieeleganckie, ale spójrzmy prawdzie w oczy.

Nie chce wam się pisać cv. Nie chce wam się uczyć języka. Nie chce wam się poznać norweskich zwyczajów, by być przygotowanym na tamtejsze dziwactwa. Mało tego, nawet nie chce wam się przejrzeć tego bloga, czy profil na fejsie, bo tam są w większości rzeczy, których szukacie. I biorąc to wszystko pod uwagę chcecie ruszać na podbój Norwegii, kraju trudnego dla większości Polaków. Bardzo trudnego.

Myślicie, że powysyłacie jakieś maila w języku "translator Google" do norweskiego pracodawcy i macie trzystuprocentową pewność, że ma on was zatrudnić. Bo tak chcecie i chuj. No nie. Bo niby dlaczego?

I na dodatek coraz więcej z was przysyła mi wiadomości o takiego typu:

  • Siemanko  mam 21 lat i szukam jakiejś  sezonówki, gdybyś miał coś na uwadze daj znać. Z góry dziękuje.

    Jak myślicie, co dzieje się z autorami tego typu maili? Dostają dożywotniego kopa w dupę za durnotę i debilizm. 

    Nie myślcie nawet o wysyłaniu mi takich rzeczy. Szanujmy się.


    P.S. No proszę, jakie to  wszystko przewrotne. Dopiero co przysadziłem się do was, a dopiero po opublikowaniu notki zauważyłem, co gość na zdjęciu trzyma w dłoni. No tak, dołączyłem do grupy, którą dopiero krytykowałem:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz